Wiekszość ludzi akceptuje teorię ewolucji Darwina jako elementarny fakt. Jednakże skutkiem tej łatwej zgody został przed nami ukryty wieloraki wpływ ewolucji - jako idei - na nasze myślenie w wielu sprawach. Co będzie, jeśli idea ta okaże się niesłuszna? Co, jeśli "ewolucja" jest tylko hasłem maskującym to, że nauka nie wie, jak mogły powstać cuda żywego świata? Profesor prawa z Berkley, Philip E. Johnson przygląda się dowodom ewolucji darwinowskiej pod kątem prawniczym - zimnym, beznamiętnym okiem - szukając logiki i dowodu. Jak utrzymuje, dawrwinizm stał się innym rodzajem fundamentalizmu religijnego. Choć jego wyznawcy noszą fartuchy laboratoryjne, odznaczają się zawziętowścią oraz protekcjonalną niechęcią do wszelkiej rzeczowej krytyki. "Sąd nad Darwinem", przekonujące i pierwszorzędne dzieło, nie tylko wstrząsa ograniczeniami potocznego rozsądku, ale może sprawić, że zmieni się sposób, w jaki wykształceni ludzie postrzegają siebie, swoje początki i swoje przeznaczenie.