I pomyśleć, że jeszcze niedawno Adrian pisał wiersze o tuńczykach! Teraz wydoroślał i wszystko się zmieniło: nie jest już nieopierzonym, lekceważonym poetą - jest dorosłym, lekceważonym poetą. Nie porzucił mimo to życia intelektualisty; wciąż patrzy z pogardą na ludzi o niskich czołach, mówi o sobie "nihilistyczny egzystencjalista" i nosi jedną skarpetkę białą - na znak swej wewnętrznej czystości, drugą zaś czarną - jako symbol zła, które w nim drzemie.